poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Komentarz

Komentarz do postu pt: "Dlaczego analiza techniczna nie działa?" znajdujacego sie pod adresem http://ynwestor.blogspot.com/2010/04/dlaczego-analiza-techniczna-nie-dziaa.html

Slowem wstepu.
Naleza Ci się przeprosiny z mojej strony, rzeczywiście troche za mocno Cie zaatakowałem za co przepraszam. Chce także zaznaczyc, ze slabo mi wychodzi przelewanie moich mysli w zdania wiec komentarz może być troche chaotyczny.

Napisałeś cytuje: „Powtórzę. Analiza techniczna nie działa. Przekonaj mnie, że jest inaczej”. Moim zamiarem nie jest przekonanie Ciebie, ze AT dziala, a jedynie wypunktowanie tego z czym się nie zgadzam. Abys zrozumial, ze AT dziala musiałbyś zaczac zarabiac dzieki niej.

Odniose się teraz do argumentow, które przytoczyłeś przeciw AT (do tej pory nie rozumiem czemu nazywasz ja pseudonauka ale mniejsza już z tym, nie interesuje mnie to). Tak na marginesie powinienes napisac czyje są to argumenty, czy Twoje czy osob trzecich.

• Wykres nie jest niczym więcej niż graficznym przedstawieniem tego, co wydarzyło się w przeszłości. To nic nie znaczy.

Kurs jest przedstawieniem aktualnej sytuacji rynkowej. Doskonale obrazuje relacje jakie kształtują się pomiedzy popytem, a podaza w danym momencie. Wykres historyczny danego instrumentu pozwala prześledzić ta relacje w przeszłości.

• Gdyby sygnały analizy technicznej działały, to możliwe byłoby stworzenie automatycznego systemu transakcyjnego, który byłby maszynką do zarabiania pieniędzy bez ryzyka. Znacie taki?

Nie jest to możliwe z prostego powodu, nie da się zaprogramowac doświadczenia i umiejętności tradera. Nie wystarczy się nauczyc kilku formacji aby zarabiac, potrzebne jest cos wiecej. Nie będę się rozwodzil dalej bo można by było na ten temat napisac książkę.

• Gdzie była analiza techniczna podczas ostatniej bessy na giełdach? Nawet najwięksi technicy odchudzili wtedy swoje portfele.

Najwięksi technicy czyli kto? Kto ich okrzyknął największymi technikami? Prawdziwi traderzy, którzy zgarniaja najwieksza kase z rynku siedza sobie cichutko, im nie jest potrzebny żaden rozglos ani slawa. Co do bessy. No wlasnie tu jest problem, nie rozumiesz skad się wziela bessa, nie rozumiałeś zachowania kursu, który przymierzal się do spadku. Dlatego nie będę Ci wklejal wykresów, nie zrozumiesz tego przez brak doświadczenia (no offence).
Chyba, ze największymi technikami nazywasz panow z tvn cnbc biznes czy jak ten kanal się nazywa lub brylujących w medziach roznej masci analitykow-szarlatanow. Nie będę rozwijal mysli, ale analitycy występujący w mediach nie są traderami, nie utrzymuja się z tradingu wiec znaja się na tym jak swinia na gwiazdach.

• Duzi gracze nie decydują się na zakup na podstawie wykresów. Decydują się na zakup z powodów, których nigdy nie poznamy.

Skoro tych powodow nigdy nie poznamy w takim razie czemu stwierdzasz, ze nie decyduja na podstawie wykresow? Sam sobie zaprzeczasz.

• Bieżące wahania cen to tylko hałas. Szum informacyjny. Wzrost lub spadek ceny akcji jest (przynajmniej powinien być) skutkiem tylko i wyłącznie wyników ekonomicznych spółki. Ci, którzy w to nie wierzą, powinni inwestować tylko w WealtBay.

Trudno tutaj dyskutowac z Toba skoro na gieldzie jestes od roku, a wypisujesz takie bzdury. Jeśli uwazasz, ze biezace wahania kursow to halas to nie rozumiesz podstawowych praw rządzących rynkami finansowymi, prawa popytu i podazy. Nie dziwie się zatem, ze uwazasz AT za bezwartosciowa.

• Technicy najczęściej inwestują krótkoterminowo. W reakcji na sygnał wynikający z analizy technicznej natychmiast kupują bądź sprzedają. W związku z tym wydają kupę kasy na opłaty i prowizje. W takich warunkach ciężko o zysk, własny a nie biura maklerskiego.

AT nie determinuje horyzontu inwestycyjnego. Co wiecej, wieksze TF daja najlepsze spojrzenie na rynek. Co do oplat i prowizji również się nie zgadzam. Nie wiem jak sytuacja wyglada na GPW ponieważ nie spekuluje na niej, ale na zagranicznych rynach jeśli wyrobisz odpowiedni obrot dostajesz bardzo niskie prowizje.

• Analizy technicznej używa większość inwestorów, ale tylko niektórzy osiągają zyski.

Przypomnialo mi się jak kiedys Lepper, który był zdziwiony wysokimi zyskami z inwestycji S. Kluzy zaproponowal mu żeby nauczyl Polakow zarabiania na gieldzie. Nie da się tego zrobic, ktos musi tracic pieniadze żeby inny mogl je zarobic (mam na mysli kontrakty)
Pozatym znajduje się tu kolejne zaprzeczenie ponieważ probujesz udowodnic, ze AT nie dziala, a przy okazji piszesz, ze niektórzy osiągają zyski dzieki niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz